Aktywność fizyczna a sprawność intelektualna – umysłowa po pięćdziesiątce. To temat listopadowego wykładu prof. dr hab. Stanisława Dylaka, kierownika Zakładu Pedeutologii na Wydziale Studiów Edukacyjnych UAM Poznań.
„W zdrowym ciele zdrowy duch” – do tego stwierdzenia odnosił się wykład profesora. Niby to takie oczywiste, niby proste. Pan profesor potraktował nas bardzo poważnie, jak studentów. Nie oszczędził nam naukowych przemyśleń, objaśnienia budowy naszego mózgu, pojęć z zakresu neurogenezy. Zrobił to jednak z takim wdziękiem, tak prosto i obrazowo przedstawił temat, że chyba nie było słuchacza, który byłby znudzony. Świadczy o tym też dyskusja, jaka trwała podczas wykładu.
Ludzki mózg uczy się cały czas. Kieruje się przy tym zasadą „używaj albo wyrzuć”. Stale używane połączenia neuronalne rozwijane są na bieżąco a te, które nie są wykorzystywane, zanikają. Nasz mózg rejestruje wszystko to, co robimy – „jesteś tym co robisz, a robisz to kim jesteś”. Na rozwój naszej neurogenezy wpływa aktywność i fizyczna i umysłowa. Jak powiedział pan profesor – poćwicz, a zyskasz nowe neurony; dzięki ćwiczeniom lepiej myślisz; robisz coś – opóźniasz spadek intelektualny. Nasz mózg potrzebuje dotlenienia, dlatego ważne są regularne spacery. Regularny ruch o intensywności dostosowanej do naszych możliwości może przedłużyć nam życie, a uprawianie gimnastyki może obniżyć cholesterol. Ruch pozwala wygrać z depresją, dzięki ćwiczeniom lepiej też myślimy.
Pan profesor był bardzo przekonujący w tym co mówił m.in. też dlatego, że jak powiedział na początku – „przyjechał do swoich” (czyli ludzi „trzeciego wieku”). A duże poczucie humoru i ogromna wiedza profesora jest najlepszym dowodem na to, że teoria, którą nam przekazywał, działa!
Mamy nadzieję, że nasze neurony dobrze się mają i jeszcze długo nie będą zanikać. Uczestnictwo w tak różnorodnych zajęciach, jakie proponuje UTW (zarówno intelektualne jak i fizyczne) nie pozwoli na to.
Oprac. i fot. Halina Gurda