Wiosenne spotkanie z miastem czterech kultur

IMG_8211Wraz z nastaniem wiosny cała przyroda budzi się do życia, a ponieważ my ludzie jesteśmy jej częścią, więc poniosło nas „w Polskę”. Tym razem w ramach wiosennych spotkań z kulturą wybraliśmy centralną część naszego kraju – Łódź i Uniejów.
W podróż wyruszyliśmy już o 6. rano. Po drodze zatrzymaliśmy się na małe „co nieco” i dla niektórych upragnioną kawę. Ok. 15 km przed Łodzią zajazd Gościniec przywitał nas smakowitym łódzkim ciastem – było pyszne.
Gdy dotarliśmy do Łodzi, powitaliśmy naszego przewodnika pana Marka, który oprowadził nas po ciekawych zakątkach miasta. Pierwszym obiektem był teren Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej i Telewizyjnej. Z miejsca poczuliśmy się jak gwiazdy filmowe zwłaszcza, kiedy usiedliśmy na słynnych stopniach schodów, na których siadywali m.in. Andrzej Wajda, Roman Polański czy Krzysztof Zanussi. Kolejnym punktem było zwiedzanie zespołu rezydencjalno-fabrycznego Księży Młyn. Jest to ulica z domami, gdzie mieszkali najwierniejsi i najlepsi pracownicy fabryki. Cały ten kompleks wraz z fabrykami zbudował Karol Scheibler – najbogatszy przemysłowiec w mieście. Drugim przemysłowcem po Karolu Scheiblerze był Izrael Poznański. Obaj stworzyli z małej wsi Łódź potężny ośrodek przemysłu włókienniczego. Rezydencja Poznańskiego zadziwia wszystkich swoim przepychem. Scheibler natomiast, mimo że był bogatszy, rezydencję miał dużo skromniejszą.
Następnie spacerowaliśmy fragmentem ulicy Piotrkowskiej, na której przysiedliśmy się do najsłynniejszego łodzianina – Juliana Tuwima, głaszcząc jego słynny nos. Dalej przeszliśmy Aleją Gwiazd Kina. Na ulicy Tymienieckiego oglądaliśmy zabudowania fabryczne. Część z nich jest pieczołowicie odnowiona. Znajdują się w nich różne obiekty i instytucje.
Późnym popołudniem dotarliśmy do Hotelu Mazowieckiego, gdzie zakwaterowaliśmy się i podreperowaliśmy swoje siły fizyczne smacznym obiadem w miejscowej restauracji.. Wieczorem czekała nas uczta duchowa. W Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka obejrzeliśmy spektakl pt. „Złodziej” w reżyserii Cezarego Żaka. Była to komedia o podłożu refleksyjnym, pobudzająca do myślenia, dająca odprężenie po całodziennej wędrówce. A po powrocie do hotelu tradycyjnie już – spotkanie integracyjne.
Następnego dnia po śniadaniu wyruszyliśmy na zwiedzanie kompleksu rozrywkowo-handlowego „Manufaktura”. Kompleks ten mieści się w zrewitalizowanych budynkach fabrycznych z XIX i XX w. Na koniec pobytu w Łodzi zwiedziliśmy Muzeum Fabryki. Przekonaliśmy się, jak ciężką i wyczerpującą pracę wykonywali dawniej robotnicy tych fabryk. Narażeni byli na hałas, pył, utratę zdrowia i wiele innych niebezpieczeństw.
Łódź pożegnaliśmy w blasku słońca, udając się do słynnych term w Uniejowie. A tam – dla każdego coś miłego: baseny kąpielowe z jacuzzi, bicze wodne, tężnie solankowe i wiele innych atrakcji. Nasze nadwątlone siły do tego stopnia się zregenerowały, że kiedy poszliśmy zwiedzać Zamek Arcybiskupi w Uniejowie, „Wieżomistrz” (cudowna nazwa) nazwał nas „nastolatkami plus”. Nasze ego mile zostało „połechtane” z tego powodu.
Po zwiedzaniu zamku udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Ponieważ zostaliśmy porównani do nastolatków, więc jak nastolatki musieliśmy zakończyć tę imprezę. A gdzie? Oczywiście w McDonald’s na kolacji.
Do Czarnkowa dotarliśmy ok. godz. 23.00 i już planujemy następne wyjazdy, bo nasze siły są niespożyte.

Maria Grela
Fot. E. Stańczak, A. Nawrot

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.