Wiosenne spotkanie z kulturą w Lesznie

IMG_458111 i 12 maja spędziliśmy w podróży, która zakończyła się w Lesznie. Już 20 km za Poznaniem wstąpiliśmy do Kórnika, gdzie stoi piękny zamek Górków i Działyńskich, a w pobliżu zamku rozlewa się malownicze Jezioro Kórnickie. Trochę historii i piękne widoki sprawiły, że nabraliśmy ochoty na dalszą podróż.
Kolejny przystanek to pałac w Witosławiu z przełomu XIX i XX w., gdzie znajduje się Ośrodek Apifitoterapii. Z historią pałacu i działalnością Ośrodka zapoznał nas właściciel dr Edward Kałużny, który mógłby opowiadać godzinami, gdyby nie nasz ograniczony czas. Piękne miejsce, gdzie leczy się schorzenia za pomocą produktów pszczelich i wyciągów z ziół. Tu był czas na małą kawę i degustację „Miodówki witosławskiej”. Można też było zakupić tutejsze wyroby (miodówkę, miód, kremy propolisowe).
Równie ciekawe miejsce to Muzeum Rolnictwa i Młynarstwa w Osiecznej prowadzone przez prawdziwego pasjonata pana Jarosława Jankowskiego. Pięknie odnowione wiatraki „Franciszek” (pełen pamiątek historycznych i etnograficznych) oraz „Józef-Adam” (z odtworzonym zabytkowym wnętrzem młyna) są znakomitą lekcją historii. Dodatkowym atutem tego muzeum jest przepiękne położenie, dzięki czemu odbywają się tutaj plenery malarskie i rzeźbiarskie.
Po obiedzie ruszyliśmy do Rydzyny. Tego dnia był to już ostatni przystanek, bo tu czekał nas nocleg. Trzeba przyznać, że poczuliśmy się wytwornie. Sam pałac od zewnątrz jak i piękne otoczenie robi duże wrażenie. Jeszcze większe wrażenie robią bardzo zadbane, odnowione wnętrza, gdzie podziwiać można bogato zdobione komnaty i korytarze, zabytkowe meble, pamiątki po Sułkowskich i trofea myśliwskie.
Żal było wyjeżdżać z Rydzyny, ale następnego dnia czekały nas następne atrakcje: sympatyczne spotkanie z koleżankami z UTW w Lesznie (nastąpiła mała wymiana doświadczeń) i spacer z przewodniczką (również z UTW) po starym mieście. Później trochę odpoczynku dla nóg – dwie godziny w Teatrze Miejskim na spektaklu „Tajemnica Tomka Sawyera”. Jesteśmy grupą, która chętnie integruje się z młodzieżą. Taka integracja nastąpiła też w Lesznie, bo spektakl obejrzeliśmy w towarzystwie leszczyńskiej młodzieży ze szkoły podstawowej, co było niezwykłym doświadczeniem. Przyjemnie było obserwować reakcje dzieci na to, co dzieje się na scenie, a jeden chłopiec upatrzył sobie nawet wśród naszych koleżanek zastępczą „babcię”. „Tajemnica Tomka Sawyera” to spektakl muzyczny oparty na powieści Marka Twaina ze świetną muzyką Sławka Wierzcholskiego. Młodzi aktorzy znakomicie odegrali swe role, a dodatkową atrakcją była obsada Danuty Błażejczyk w roli ciotki. Chyba nie było jednej osoby, która wyszłaby z teatru niezadowolona lub znudzona.
Po teatrze dalsze zwiedzanie Leszna, miasta tonącego w zieleni. A Leszno stoi żużlem i szybownictwem, więc nie można było ominąć miejsc z tym związanych. Zatrzymaliśmy się przy pomniku gwiazdy polskiego żużla Alfreda Smoczyka, który stoi przy stadionie jego imienia. Udało nam się też wejść na teren lotniska Centralnej Szkoły Szybowcowej, gdzie był duży ruch – jedne szybowce startowały, inne lądowały. Pozwolono nam nawet sfotografować się przy szybowcu, który właśnie wylądował.
Pogoda sprawiła nam miłą niespodziankę, bo po wielu zimnych i mokrych dniach wreszcie zaświeciło słońce, a w drodze powrotnej mogliśmy zaobserwować niepowtarzalny zachód słońca.
Halina Gurda

Fot. E.Stańczak, H. Gurda

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.