Zajęcia na zewnętrznej siłowni w Lubaszu

Nie mogliśmy nie skorzystać z zaproszenia Edukacji Lubasz do wypróbowania nowo otwartej siłowni zewnętrznej. Na hasło kto chętny zawsze znajdzie się mniej lub bardziej liczna grupa zapaleńców. Tym razem pojechało 9 osób. Bardzo nas ucieszyło, że w tej liczbie znalazł się jeden rodzynek (szkoda, że tylko jeden). Co ważne – ćwiczyliśmy pod okiem instruktora, który bardzo cierpliwie tłumaczył nam jak korzystać z poszczególnych urządzeń (a jest ich 9), ile ćwiczeń na każdej stacji powinno się wykonać, aby były efektywne. Ale nie tylko to.

Pan pilnował nas, abyśmy się za bardzo nie obijali i wykonali odpowiednią ilość ćwiczeń na każdym urządzeniu. Po uśmiechach na twarzy można sądzić, że ćwiczenia wszystkim przypadły do gustu. Kiedy już skończyliśmy ćwiczyć okazało się, że dla niektórych była to tylko krótka rozgrzewka. Z ośmioosobowej grupy kobiet wyłoniła się sekcja łasuchów i sekcja turystyczna. Po dość intensywnych ćwiczeniach łasuchom (4 osoby) zamarzyła się pizza a na deser „Noteckie”. A jak już się zamarzyła to nie było odwrotu, trzeba było to zrealizować. Grupa turystyczna ani myślała o uzupełnianiu kalorii. Oni dopiero się rozkręcili i – aby spożytkować nadmiar energii – postanowili iść pieszo do Czarnkowa. Nasze bohaterki mijałyśmy w samym centrum Dębego i nie chciały słyszeć o tym, aby tam poczekać na samochód. Wszystkie dotarły do domów całe i zdrowe.
Halina Gurda

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.