Wykład audytoryjny 5 maja 2014 r.

j 012„Wpływ wysiłku fizycznego na ograniczenie czynników ryzyka choroby wieńcowej” – to temat majowego wykładu audytoryjnego, który wygłosił w sali MCK dr n. med. Stefan Ożegowski. Sala była pełna. Wiadomo – choroba wieńcowa to jeden z najczęstszych powodów zejść. Ryzyko rośnie z wiekiem? Jak mu zapobiegać? Co możemy zrobić? Okazuje się, że możemy!


Zdrowy styl życia – prawidłowe odżywianie, ruch, pilnowanie wagi dość wydatnie zwiększają nasze szanse na unikanie zagrożeń. Przykre jest to, że jakoś dużo zależy od niejakiego BMI. To taki dla większości z nas niesympatyczny wskaźnik – jeśli nasz ciężar w kg podzielimy przez kwadrat naszego wzrostu podanego w metrach da wielkość 25, to niestety mamy nadwagę. Jeśli otrzymamy 30 i więcej – to już otyłość…
Wskaźnik niesympatyczny – nie uwzględnia wieku ni budowy. Wszyscy powinniśmy wyglądać doskonale. W drodze do doskonałości wspierają nas dieta oraz ruch.. Nawet jeśli nie uzyskamy figury modelki, to opłaca się zejść z obwodem talii w wypadku pań poniżej 80 cm i 100 cm w przypadku panów. Tłuszczyk zgromadzony w strefie żołądka i brzuszka to nie tylko tłuszcz podskórny, ale dużo tłuszczu trzewnego – on obrasta nasze wnętrzności skutecznie utrudniając działanie organów również tego najważniejszego – serca.
Wiemy z doświadczenia, że to właśnie ta strefa, która rośnie niepostrzeżenie u dużej części populacji. Należałoby więc z deczko się odchudzić.
Odchudzanie to dostarczanie organizmowi mniejszej ilości kalorii niż wynosi jego zapotrzebowanie. Spalamy kalorie w każdej okoliczności – ćwicząc, spacerując, tańcząc, sprzątając… Nawet śpiąc – żeby jednak stracić kilogram, należałoby spać nieprzerwanie ok. 10 dni. Raczej niewykonalne.
Dla ciekawości – tabelka przedstawiająca jak żarłoczne na kalorie są najczęściej wykonywane czynności.

wyk+éad

Niestety codzienna krzątanina nie jest wysoko notowana. Żeby naszego trybu życia nie uznano za siedzący, należy regularnie ćwiczyć ok. 20-30 min. dziennie przynajmniej 3 razy w tygodniu. Nie są wskazane dla amatorów – a zwłaszcza początkujących – ćwiczenia intensywne, nie jest wskazana siłownia – wystarcza półgodzinny spacer, ale REGULARNY. I nie człapanie!
Takie ćwiczenia nawet jeśli nas za bardzo nie odchudzą, i tak będą cenne dla naszego organizmu, bo pracujące mięśnie masując żyły wspomagają nasz układ krążenia.
Ruch – zwłaszcza na świeżym powietrzu – w dziwny sposób wpływa także na nasze złe skłonności, przede wszystkim ułatwia rozstanie się z paleniem tytoniu – jednym z czynników ryzyka chorób wieńcowych, a także łatwiej zrewolucjonizować swoją dietę. Cóż – trzeba będzie spróbować, bo okazuje się, że wśród czynników ryzyka większość to te, które zależą od nas. A więc – żegnaj schabowy z zasmażaną kapustą, witaj chuda rybko z surówką! Żegnaj kanapo przed telewizorem, witaj spacerze niezależnie od pogody. To ponoć wpływa też na dobry humor, a optymizm w tej sytuacji jest niezbędny, czego nasz wykładowca był świetnym przykładem. Żyjmy więc długo i dobrze! Dla nas to pestka!

Ewa Bartkowiak

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.